Krakowski Rynek w marcu 2020: Cisza, która zapadła w pamięci
Nobleman Studio
Krakowski Rynek w Marcu 2020
Cisza, która zapadła w pamięci
Photo Story
Marzec 2020. Wyszedłem na spacer, by choć na chwilę oderwać się od czterech ścian, które stały się codziennością dla nas wszystkich. Krakowski Rynek – miejsce, które zwykle tętni życiem, pełne turystów, gwaru rozmów i stukotu dorożek – był pusty. Absolutnie pusty.
Surrealistyczna cisza w sercu Krakowa
Spacerując wówczas po Rynku Główym, czułem coś trudnego do opisania. Było w tym coś pięknego. Sukiennice, kościół Mariacki, wieża ratuszowa – wszystkie te miejsca, które zwykle pulsują energią, teraz spowijała cisza. To surrealistyczne wrażenie braku ludzi w sercu miasta, które nigdy nie zasypia, było jak scena z filmu.
Kraków jakiego nie znałem
Nigdy wcześniej nie widziałem Krakowa w takiej odsłonie. Rynek Główny wydawał się zupełnie inny – spokojniejszy, niemal kontemplacyjny. I choć brakowało gwaru i śmiechu, była w tym coś głęboko poruszającego.
Pomniki i zabytkowe budynki zdawały się być bardziej monumentalne niż kiedykolwiek. Barokowe fasady kamienic patrzyły na mnie jakby z niedowierzaniem – gdzie zniknęli ludzie? Sukiennice, które od stuleci widziały tysiące odwiedzających, teraz stały się niemym świadkiem tej dziwnej, pandemicznej pustki.
Czułem się jak bohater apokaliptycznego filmu – samotny wędrowiec w świecie zawieszonym między rzeczywistością a snem.